piątek, 5 października 2012
Szczawnik na szczęście
Szczawnik deppego (Oxalis deppei) to roślina dla kogoś, kto chce mieć pewność, że jego koniczyna będzie czterolistna. I jest znacznie ładniejszy od zwykłej koniczyny łąkowej. Ma cztery zielone liście z czerwono-purpurowym środkiem i liliowo-różowe kwiaty. Podobno jest też stosunkowo łatwy w uprawie.
Ze względu na swoje podobieństwo do koniczyny, szczawnik deppego nazywa się kwiatem szczęścia. A skoro tak, może warto podarować jego cebulki najbliższym, np. gościom, którym młoda para pragnie podziękować za udział w uroczystości zaślubin. W końcu nie zawsze muszą być migdały czy czekoladki. Tym bardziej, że ci niecierpliwi zjedzą słodycze jeszcze w trakcie wesela (to mój przypadek) i nie zostanie żadna pamiątka.
Drugi pomysł jest taki, że roślinę tę, wyrośniętą lub w formie cebulek, można wręczyć parze młodej zamiast tradycyjnego bukietu. Na pewno będzie to bardzo oryginalny prezent, a przy tym symboliczny i po prostu fajny. My ucieszyliśmy się ogromnie, gdy otrzymaliśmy gotowy zestaw zawierający torebkę z nasionami koniczyny i ziemią (jeszcze raz dziękujemy :)). Na potrzeby tego wpisu, szukałam zresztą podobnej koniczyny i tak trafiłam na szczawnik. Jest on łatwiej dostępny niż koniczyna i wbrew pozorom tańszy (chyba, że kupimy kilkukilogramowe opakowanie nasion, które sprzedaje się na paszę dla zwierząt). Poza tym włochate cebulki dobrze prezentują się w małych woreczkach. I, co było dla mnie ważne, są całkiem fotogeniczne :).
Na początku miałam plan, że wsadzę cebulki do ziemi i przedstawię na blogu zdjęcia roślin w całej okazałości. Ale jestem zbyt niecierpliwa. Dlatego na razie sfotografowałam cebulki, a to co z nich wyrośnie pokażę za jakiś czas. Oczywiście, pod warunkiem, że ten rodzaj szczawnika jest rzeczywiście łatwy w uprawie. W przeciwnym wypadku, będę potrzebowała dużo szczęścia...:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz